Wyzwania roku 2010 w materii rozszerzenia UE

Rok 2010 będzie kluczowy dla określenia polityki Unii Europejskiej w kwestii rozszerzenia. W chwili obecnej trzy kraje posiadają formalny status państw kandydujących, a są to: Chorwacja, Macedonia i Turcja. Ponadto, Komisja Europejska zarekomendowała rozpoczęcie negocjacji z dotychczas eurosceptyczną Islandią, która niedawno złożyła wniosek akcesyjny.

Apartados xeográficos Europe ARCHIVE
Idiomas Polaco

Dwudziestym ósmym państwem członkowskim UE prawdopodobnie stanie się Chorwacja, która negocjacje z Brukselą rozpoczęła już w 2005 roku. Z 35 rozdziałów podlegających negocjacji, otwarto 28, zaś 17 z nich zostało prowizorycznie zamkniętych. Według Diego Lópeza Garrido, hiszpańskiego Sekretarza Stanu przy UE, celem aktualnej prezydencji hiszpańskiej jest zakończenie negocjacji z Zagrzebiem w tym roku.

Chorwacja może znajdować się na ostatniej prostej, wiodącej do przystąpienia do Unii Europejskiej, jednakże na tej drodze czeka na nią jeszcze wiele przeszkód. Pierwszym zmartwieniem Brukseli jest ograniczona współpraca między Chorwacją a Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii. W chwili obecnej wydaje się, że wysiłki strony chorwackiej podjęte w celu ścigania winnych zbrodni wojennych znacząco wzrosły, jednakże postawa Zagrzebia nadal pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w zakresie terminowego przekazywania niezbędnych dokumentów.

Kolejnym poważnym zagadnieniem jest wszechobecna w Chorwacji korupcja. Wraz z rozszerzeniem w 2007 roku w szeregi Unii Europejskiej wstąpiły Bułgaria i Rumunia, których elity polityczne i administracja państwowa w równym stopniu dotknięte są omawianym problemem. Bruksela jest więc obecnie w tej kwestii ostrożniejsza i nie chcąc powtórzyć tego samego błędu, wymaga od rządu chorwackiego zajęcia stanowczego stanowiska wobec problemu.

Nie można także zapomnieć o kwestiach ekonomicznych związanych z koniecznością harmonizacji prawa chorwackiego z prawem wspólnotowym, która może spowodować powstanie napiętej sytuacji wewnętrznej w państwie kandydującym. Na pierwszy plan wysuwają się w tym miejscu wspólnotowy zakaz pomocy państwa udzielanej np. chorwackiemu przemysłowi stoczniowemu, jak również skomplikowany proces prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.

Z drugiej strony, stosunek samej UE do rozszerzenia można by nazwać ambiwalentnym. Pomimo negocjacji prowadzonych przez Brukselę z państwami kandydującymi, wśród państw członkowskich daje się zauważyć pewną niechęć, jeśli chodzi o przyjęcie w swoje szeregi nowych członków. W dużym stopniu można wytłumaczyć to zawodem spowodowanym poprzednim rozszerzeniem, frustracją, będącą owocem kryzysu ekonomicznego i trudnym wyzwaniem, czekającym Unię po wejściu w życie Traktatu z Lizbony, jakim jest przeprowadzenie reformy instytucjonalnej.

Ponadto, należy mieć na uwadze, że przyjęcie nowego państwa członkowskiego w dużym stopniu zależy od stosunków dwustronnych, istniejących między tym państwem, a pozostałymi członkami UE. W praktyce, negocjacje między Zagrzebiem a Brukselą były przez blisko 10 miesięcy zablokowane ze względu na istniejący spór graniczny między Chorwacją a Słowenią, będącą członkiem UE już od 2004 r.

W przypadku Islandii istnieje nierozwiązana sprawa odszkodowania należnego Holandii i Wielkiej Brytanii z powodu bankructwa banku Icesave. W przypadku Macedonii mamy do czynienia ze sporem historycznym, zasadniczo dotyczącym Grecji, odnośnie uznania oficjalnej nazwy Macedonii. Jeśli zaś chodzi o Turcję, państwa członkowskie muszą stawić czoła ogromnej różnicy zasad podstawowych, istniejącej przede wszystkim na płaszczyźnie kulturowej.

Reasumując, rozszerzenie jest aktualnie kwestią otwartą jedynie w przypadku Chorwacji i Islandii, nawet pomimo tego, że ta druga nie rozpoczęła jeszcze negocjacji. Rejkiawik znajduje się jednakże w sytuacji uprzywilejowanej spowodowanej wcześniejszą implementacją większości przepisów wspólnotowych, w związku z czym można oczekiwać, że w tym przypadku proces formalnych negocjacji będzie relatywnie krótki.

Tym niemniej, nawet przy poważnym potraktowaniu deklaracji hiszpańskiej prezydencji, przewidywanie, że rozszerzenia nastąpi przed rokiem 2012, byłoby przesadnym optymizmem. Jest to informacja ważna z punktu widzenia krajów bałkańskich takich jak Albania, Serbia czy Czarnogóra, które być może będą musiały pohamować swoje aspiracje europejskie ze względu na niesprzyjającą sytuację wewnętrzną UE.